Po paru godzinach przychodzą wyniki i tu moje zaskoczenie 122 miejsce kategoria OPEN , 70 moja kategoria wiekowa , no i najlepsze dla mnie 3 miejsce w swojej serii ( ilość startujących 1686 osób).  Przy starcie na tak zwanym luzie, wyszło całkiem dobrze… czas 1:47:15. I najważniejsze -  maseczkę błotną dostałem w gratisie … 😃

 

Teraz powrót do treningów…  a do biegu z przeszkodami jeszcze wrócę, na pewno w październiku na Runmageddon ULTRA 44km 140 przeszkód w górach… tam będzie bolało… 😃

Ruszyliśmy seria 13.30 ponad 100 osób, już po chwili jest około 30-40 zawodników przede mną, pierwsze łatwe przeszkody i bieg tempo 5.30-6.30 (nie są to biegi asfaltowe, dużo piachu, błota, trawy, krzaków itp…) Dobrze idzie - parę kilometrów zrobione - kilkanaście przeszkód za mną, pogoda wyborna - forma w miarę ok (już dobre przepracowane parę miesięcy i efekty widzę pozytywne).

 

W biegu mijam kolejnych zawodników, a najwięcej na przeszkodach gdzie spore grupki walczą z przeprawą przez nie. Po kilkunastu startach doskonale wiem jak do nich podejść i jak szybko technicznie je przejść. Na jednej przeszkodzie stwierdziłem, że jest dobrze .. ścianka 5-6 metrów wysoka z linami do przejścia. Podbiegam, pomagam komuś przez nią się przedostać (trzeba było sobie zrobić miejsce 😃), dostaje tylko ostrzeżenie od kolegi obok, że lina jest bardzo śliska od błota i trzeba uważać ( może dlatego inni zawodnicy tak się tutaj męczą i jest kolejka… ) Ok chwytam linę, mocny chwyt parę podciągnięć i jestem po drugiej stronie. Błotko było, ale siłownia zrobiła swoje i ta przeszkoda nie sprawiła mi problemu.

Wspiera nas Amper - instalacje elektryczne. Zachęcamy do skorzystania z usług firmy.

Ok, nie przedłużając dobiegam do mety, parę technicznych przeszkód, czuję lekkie zmęczenie a przede mną jeszcze jedna przeszkoda, która za każdym razem mnie pokonuje Multirig … Pierwsze podejście dochodzę do połowy, ręce nie wytrzymują, drugie i trzecie to samo.. No niestety pokonała mnie znowu - muszę robić karne 20 burpees i meta….

 

Plan zrealizowany — kontuzji nie ma, ładny medal jest, trening zrobiony ( mimo wszystko najgorszy start jest i tak lepszy niż dobry trening - poczułem to następnego dnia kiedy zakwasy zaczęły wychodzić).

No ale wróćmy do Wrocławia - to tutaj zacząłem swoją przygodę z biegami z przeszkodami (to juz czwarty sezon), także z sentymentem powracam do mojego rodzinnego miasta. Dwie godziny przed startem poszukuję miejsca do zaparkowania, to chyba jedna z najtrudniejszych przeszkód w tym biegu. W końcu się udało jakieś 2-3 km do miejsca startu, także rozgrzewkę zrobiłem w trakcie zmierzania po odbiór pakietu.

 

Odbiór, przebranie się i już powoli przychodzi czas wejścia w strefę rozgrzewki i startu.. 13.15 wchodzimy … Następuje rozgrzewka, odliczanie i start…  W głowie ciągłe myśli - na spokojnie to rozpoczęcie sezonu, tylko żeby przebiec.

Autor:  Piotr Moga

<< poprzedni

strona główna

następny >>

sparta ultra team home
sparta ultra team home
23 kwietnia 2019

RUNMAGEDDON WROCŁAW 14.04.2019 - CLASSIC 12km - 50 PRZESZKÓD - RELACJA PIOTRA

Wahałem się do ostatniej chwili czy brać udział w tym biegu... tydzień przed sytuacja się wyjaśniła - będę miał możliwość startu. Szybki zapis, opłata i jest seria 13.30. Rozpoczęcie sezonu z biegami OCR czas zacząć. Plan który sobie założyłem był mało ambitny - przebiegnę, pobawię się na przeszkodach i przede wszystkim nie złapię kontuzji. W tym sezonie najważniejszy start to Ironman Gdynia 70.3 i do niego się przygotowuję.