sparta ultra team home
sparta ultra team home
24 sierpnia 2021

VI SIERADZKI CROSS TOWARZYSKI, 22.08.2021r. SIERADZ

Tym razem oddajemy głos Tomkowi:

" Oj, rozleniwiłem się przez ostatnie miesiące Ostatni mój start miał miejsce w lutym 2021 podczas 1 Przełajowych Mistrzostw Sparty Ultra Team. Korzystając więc z okazji postanowiłem wziąć udział w VI Sieradzkim Crossie Towarzyskim , który odbył się 22 sierpnia w sieradzkim parku. Trasa liczyła 2 km i można było ją pokonywać tyle razy ile miało się sił i chęci w ciągu 6 godzin. Zwycięzców miała wyłonić ilość pokonanych okrążeń , a w przypadku równej liczby kilometrów czas , w jakim pokonano tą odległość. Po zakończeniu 2 km pętli każdy startujący mógł sobie odpocząć w wyznaczonej strefie i powrócić na trasę. Wyglądało to zachęcająco, jednak jak się okazało , ani razu z tej opcji nie skorzystałem. Ale o tym później.

Muszę przyznać, że coś tam ostatnio trenuję , choć raczej bardziej staram się nie wypaść z rytmu , niż przygotowywać konkretnie pod jakieś zawody. Mimo wszystko pełen optymizmu oczekiwałem na te zawody, aby zaprezentować klub Sparta Ultra Team . W zasadzie to do samego końca nie byłem pewien jaką opcje wybrać : pokonać 30 km w tempie maratońskim, czy też biec na spokojnie i zobaczyć, czy po 30 km będą siły na dalszą walkę. Ostatecznie wybrałem drugą opcję , do której przekonały mnie : temperatura 26 stopni ciepła oraz niezbyt szybka trasa pełna zakrętów.
Start nastąpił równo o godzinie 11 i 190 zawodników wyruszyło na trasę. W zasadzie to od pierwszych metrów znalazłem się w czołówce i biegłem praktycznie cały czas na 3 pozycji, choć zdawałem sobie sprawę, że obecnie nie stać mnie na to, aby przez 6 godzin biegać. To nie te czasy, gdy śmigało się po górach i dolinach
Pokonując każdą pętle mogłem liczyć na doping żony, która mnie wspierała i czuwała , żebym nie padł na trasie z braku jedzenia i picia
Plany jednak swoje , a organizm swoje i po 10 km mój żołądek zaczął dawać znać o sobie . Niestety kolejne pokonywane kilometry nie powodowały żadnej poprawy. Podejrzewam , że do ogólnego złego samopoczucia przyczynił się także powrót dzień wcześniej z urlopu znad morza. Nikt nie lubi przecież oderwania od słodkiego lenistwa i powrotu do szarej rzeczywistości
Ostatecznie podjąłem decyzję , że po ukończeniu 22 km kończę swój udział w tych zawodach. Zamiast 6 godzin moja przygoda w tych zawodach trwała 1:49 i kilka sekund. W gronie 190 zawodników zająłem 53 miejsce. Pozostał mały niedosyt, ale zdrowie ważniejsze, więc nie żałuję podjętej decyzji. Może za rok uda się przebiec więcej . Same zawody uważam za dobrze zorganizowane i warte wpisania w kalendarzu startów biegowych. Dziękuję wszystkim za wsparcie oraz miłe słowa po zakończeniu zawodów. Teraz czas poszukać kolejnych, w których mógłbym wystartować "