sparta ultra team home
sparta ultra team home
11 marca 2022

TRÓJMIEJSKI ULTRA TRACK, 05.03.2022r. GDAŃSK

Dnia 05.03.2022r. Waldek Małolepszy miał przyjemność biegać po okolicach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w Gdańsku. Organizowana już od dziewięciu lat impreza, zwana Trójmiejski Ultra Track oferuje zawodnikom w ramach festiwalu kilka tras do wyboru: TUT68 (68km), TUT42 (Maraton 42km) oraz TUT21 (Półmaraton 21km). Trasa przebiega w 99% przez leśne ścieżki i szlaki turystyczne, gdzie niejednokrotnie można poczuć się, jak w górach, ponieważ teren jest tak zróżnicowany i trudny, że impreza z wielkim powodzeniem znajduje uznanie w oczach biegaczy górskich. Można pomyśleć... ale jak to? Biegi górskie ⛰ nad polskim morzem?😅 Kto by pomyślał? ... a jednak! Trójmiejski Ultra Track to impreza, która oferuje właśnie takie doznania 😍. Jak to się stało, że wśród biegaczy znalazł się Waldek? Niech opowie sam 👇👇👇.

"Start w tej imprezie okazał się być totalnie spontanicznym dla mnie wydarzeniem, które ziściło się przy okazji 'jodowania się' nad morzem 🌊 z rodziną. W niemal ostatniej chwili nadarzyła się okazja odkupienia numeru startowego na półmaraton (TUT21) od innej osoby, która doznała kontuzji. Skoro i tak byłem nad morzem, to moja decyzja mogła być więc tylko jedna 😃 🏃 😈. Pobliskie tereny były mi mniej więcej znane, ponieważ podczas zeszłorocznych wakacji w sierpniu zrobiłem tutaj kilka treningów. Wiedziałem, że będą niemałe górki i wiedziałem, że lekko nie będzie 😃. Ale dokładnej trasy TUT21 nie znałem. A jak było? BOSKO ‼ 😍🥰. Aż trudno uwierzyć 😲, ale podczas 21km biegu po leśnych terenach nad morzem uzyskałem ponad 600m przewyższenia (⬆⬇612m wg zegarka / ⬆⬇650m wg Organizatora). Przelewek nie było 😐, po starcie od razu w górę na Wzgórze Lagry 😫, następnie kilka zbiegów, na których można było rozwinąć skrzydła. I tak na zmianę przez 16km. Najtrudniejszym odcinkiem okazała się ostatnia piątka 😫, gdzie dość strome górki nie pozwalały na wbieganie. Zbiegi natomiast były raczej schodzeniem z próbą biegu, niż rozwinięciem skrzydeł 😉. Ostatni kilometr to już szybki bieg w pełnej euforii. Na metę wbiegłem z czasem 1:51:50, co w ogólnym rozrachunku pozwoliło na zajęcie 19 miejsca na 215 zawodników. Miłą niespodzianką było spotkanie na mecie klubowej koleżanki i naszej fizjoterapeutki Oli, która jak się okazało, przyjechała również w tym czasie do Gdańska 😃.

Imprezę oceniam bardzo pozytywnie 👍. Ciekawe, piękne i zróżnicowane tereny, wiele ciekawych podbiegów i zbiegów, które potrafią niesamowicie zmęczyć, ale również rozwinąć niesamowite prędkości 😃. Myślę, że jeszcze tu wrócę, ale następnym razem z pewnością na TUT42 (42km). Plan przyszłorocznego jodowania nawet przedstawiłem już swojej małżonce 😅. A jaka była jej odpowiedź, zobaczycie w 2023 roku 😅."