Gdy zaczynałem trenować kalkulowałem, że może uda się złamać czas 6 godzin, udało się - na przyszły rok już jest nowy cel - muszę złamać 5 godzin.

Poprzeczkę trzeba stawiać wysoko… 

META - mamy to 5:23:27 - Wszystko jest możliwe !! 😃 piękny medal zawisł na mojej szyi, jak na razie najbardziej cenny, bo zawiera w sobie wszystkie godziny przygotowań, wylane litry potu, ból… ale co najważniejsze radość z osiągnięcia celu i to jest najważniejsze - zrealizowanie jednego z marzeń.

A teraz wrócę krótko do samych zawodów:

Pływanie - czas 35:09 / średnia 1:51 min/100m (poszło gładko, obawiałem się trochę pływania w morzu ale było ok i założenia zostały zrealizowane)

Strefa zmian T1 02:57

Rower 2:44:52 / średnia 32.75 km/godz (nie sądziłem że będzie aż tyle górek, bywało ciężko… ale nikt nie mówił że będzie łatwo 😃)

Strefa zmian T2 02:52

Bieg 01:57:37 / średnia 05:38 min/km (tak - to tu było najciężej, przez 7-8 km kolka i walka aby nie przechodzić do marszu… ale czasami tak bywa, jest nowe doświadczenie i na przyszłość będzie tylko lepiej).

Zawody odbyły się już ponad miesiąc temu, a ja z pewnością nie zapomnę ich bardzo długo. Atmosfera i przygotowanie zawodów na najwyższym poziomie, ale wsparcie moich kibiców było bezcenne. I tu muszę podziękować mojej żonie, która zrobiła mi niespodziankę i przygotowała piękne koszulki dla całej ekipy „Piotr Moga triathlon Support Crew” 😃. No i co najważniejsze cała rodzinka mocno mnie dopingowała podczas moich zmagań na trasie, jest to bardzo miłe kiedy twoi bliscy wspomagają Cię w dążeniu do celu. Ich głośny doping jeszcze długi czas będzie echem wracał do moich uszu. I tu chyba pozostaję mi tylko napisać DZIĘKUJĘ - jesteście WIELCY !!! Mam nadzieję, że będziecie ze mną przy kolejnych „marzeniach”…

Wielkie podziękowania kierujemy w stronę naszych sponsorów. Jednym z nich jest JANMAR

Był pomysł, marzenie, plan i realizacja … to jest początek drogi do zostania człowiekiem z żelaza, w Gdyni został połowicznie zrealizowany. Połowicznie, bo pokonałem 1/2 dystansu Ironmana, niby nic wielkiego: 1900m pływania 🏊‍, 90 km na rowerze 🚴‍ i 21,2 km biegu 🏃‍ pokonałem w niecałe 5 i pół godziny. Nic wielkiego a jednak kto siedzi w temacie ten doskonale wie, z czym to się wiąże, ile godzin treningów, ile wyrzeczeń, motywacji, kompromisu musi się w tych niecałych sześciu godzinach zamknąć. A zajmuje czasu dosyć sporo - od początku stycznia 2019 roku poświęciłem 11 pełnych dni treningu czyli 264 godziny, co daje mniej więcej ponad jedną godzinę dziennie. Jak się popatrzy na to z boku to nie dużo i tu się zaczynają wyrzeczenia - zawsze milej by było posiedzieć z piwkiem przed telewizorem 🍺 🖥.

Autor: Piotr Moga

<< poprzedni

strona główna

następny >>

sparta ultra team home
sparta ultra team home
17 września 2019

ENEA IRONMAN GDYNIA 70.3 - 11.08.2019 - RELACJA PIOTRA

Marzenia trzeba realizować….

„Zostać człowiekiem z żelaza - Ironman” - nie pamiętam już, w którym momencie w mojej głowie pojawił się ten pomysł, natomiast od początku 2019 roku systematycznie trenowałem według stworzonego przez siebie planu.