W niedzielę, 22 czerwca — dzień po naszych Mistrzostwach 🏆 — ponieważ było nam mało, wybraliśmy się na drugi bieg pod Byczyną 🏃♀️🏃♂️. Rok temu startowałam tam po raz pierwszy i miałam ochotę wrócić za rok. Udało się! 🙌
Razem z Wojtkiem wystartowaliśmy na dystansie 5 km. Trasa została zmieniona, więc nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać 🤷♀️🤷♂️ — i łatwo nie było.
Po pierwsze: pogoda ☀️🔥. Słońce paliło niemiłosiernie, a asfalt oddawał ciepło podwójnie 🥵. Do tego tzw. lekkie wzniesienia ⛰️, które nawet na krótkim dystansie 5 km potrafiły dać w kość 😅.
Ogólnie był to bardzo przyjemny bieg 😍. Mnie zdecydowanie zniszczył 😵💫, Wojtka raczej tylko „posmyrał” 😁😁
Efekt końcowy? Udało się wybiegać 2. miejsce Open kobiet 🥈 z czasem 22:22, a Wojtek z czasem 22:28 zajął 7. miejsce w swojej kategorii wiekowej 👏👏
Jeśli życie pozwoli, to będzie to moja coroczna impreza 🥰🎉